Nawrócony zielonogórzanin opowiedział o swoim powrocie do Boga, całkowitym zawierzeniu Maryi i cudach. A także o wydanej przez siebie książce, która odmienia życie tysięcy ludzi, a która kosztuje 10 złotych.
Od 2011 r. gdy się nawróciłem jestem pewien, że moją szansą i ratunkiem jest ucieczka do Maryi. Wiele znaków wskazywało, że to Matka Boża stoi za moim powrotem do Boga, do Kościoła. Na przykład zostałem zaproszony do wspólnoty Żywego Różańca, kiedy nawet nie wiedziałem, jak modlić się na różańcu.
Wtedy też poznałem tę modlitwę, bardzo szybko zacząłem odmawiać codziennie cały Różaniec, nauczyłem się go po łacinie, grecku, hebrajsku i aramejsku. Miałem silne wewnętrzne przekonanie, żeby wszystko oddawać bezwarunkowo Maryi, a Ona decyduje o intencji. Szczególnie kiedy całą rodziną, 8 grudnia 2011 r., wstąpiliśmy do Rycerstwa Niepokalanej.
Już wtedy razem z nami oddało się Maryi 13 osób, a przez ostatnie lata – 450. Jestem pewien, że każdy, kto zawierzy się Matce Jezusa, będzie miał ogromną protekcję teraz i w godzinie śmierci.